Remont na Fryderyku Chopinie
Ostatnie tygodnie miałem przyjemność spędzić znów na Fryderyku Chopinie. Tym razem jednak nie pływałem a próbowałem mu się odwdzięczyć za wspaniały rejs. Po otrzymaniu informacji o rozpoczęciu okresu remontowego spakowałem swój wór i wsiadłem w pociąg do Gdyni. Będąc już na pokładzie złapałem się za głowę "to nie może być ten sam statek, który widziałem pół roku temu..." Nie pozostało nic innego jak wziąć młotek, pędzel i wiadro chlorokauczuku próbując wyrżnąć rdzę w pień.
Po kliknięciu więcej czeka na was 38 zdjęć z mojej komórki (1280x1024) i kilka z tych, które dostałem od innych uczestników remontu - swoją drogą wspaniałych ludzi tam spotkałem i mam nadzieję, że znów się spotkamy kiedyś...
Galerie gościnne
PS: Wiem, że jeszcze jakieś zdjęcia do mnie jadą, ale na razie nie dotarły...